Sezon biegów ulicznych rozpoczął się na dobre. W miniony weekend członkowie Klubu 42,2 startowali w kilku prestiżowych zawodach – w Gdańsku byliśmy obecni na 4 Gdańsk Maraton i w biegu towarzyszącym na 5 km oraz w 11 PKO Poznań Półmaraton.
Oto relacje naszych Kolegów:
Michał Bojanowski: „Gdańsk na Piątkę, impreza towarzysząca do Maratonu Gdańskiego Pierwszy raz w życiu podczas mojej dwuletniej przygody biegowej wystartowałem na 5km. Bieg był ciężki, było słonecznie i wietrznie. Cel przed biegiem jaki sobie założyłem to złamanie bariery 19 minut, wiedziałem iż jest on w zasięgu moich możliwości. Ostatecznie na metę dotarłem z czasem 18:57, który dał mi 17 miejsce Open i 6 miejsce M30 na 388 osób które ukończyły bieg.”
Marek Andryskowski w tym samym biegu osiągnął świetny wynik - 3 miejsce w kategorii M50. Marek startował w ostatnim czasie z sukcesami także w kilku innych biegach –
13 PZU Półmaraton Warszawski 2018 // 25.03.2018 // mój czas to wyrównany rekord półmaratonu 1h 44min 20 sek. Miejsce 3842 na 12000 startujących i M50 -253 na 840//.
25.03.2018 - 13 PZU Półmaraton Warszawski
07.04.2018 - Marynarska Dycha Ustka 2 miejsce M50
15.04.2018 - Maraton Gdańsk - M50 -97 na 170// 896 w Open
Marek Piotrowski: „11 PKO Półmaraton Poznań był dla mnie startem docelowym w tym sezonie. W Poznaniu biegałem pierwszy raz i z całą pewnością przyznaję, że to jedna z lepszych imprez biegowych w Polsce. W zawodach wzięło udział prawie 12 000 biegaczy. Wśród nich cała elita polskich biegów m.in. Marcin Chabowski, Błażej Brzeziński, Szymon Kulka, Dominika Stelmach czy znani z Pomorza Tomek Grycko i Dominika Nowakowska. Na trasie panowała świetna atmosfera, mnóstwo kibiców i świetna organizacja.
Miałem tego dnia bardzo ambitne plany złamania bariery 1 h 40 min. Do 16 km perfekcyjnie realizowałem swój plan trzymając tempo w granicach 4’48/ km. Niestety na 18 – 19 km wyłączono mi prąd i nie byłem w stanie przyśpieszyć na decydujących kilometrach. Wpływ na to miała z pewnością pogoda bo temperatura na trasie przekraczała 20 stopni. Ostatecznie wpadłem na metę z wynikiem 01:42:45 co jest moim PB poprawionym o prawie 2 minuty. Nie ma co marudzić bo to kolejny krok ku realizacji moich długofalowych celów. Walczymy dalej !!!”
Marek Wątroba: „4 Gdańsk Maraton za mną!!! Był to mój drugi maraton. Przygotowania trwały ponad 3 miesiące, plan treningowy wykonany w pełni, jedziemy!!! Udało mi się ukończyć z czasem 04:12:03.
Gdański Maraton muszę rozpatrzyć w dwóch kategoriach: sportowej i osobistej.
Jeśli chodzi o aspekt sportowy mogę nazwać go jednym słowem: porażka. I to porażka która boli, ponieważ byłem przygotowany na życiówkę, przepracowałem cały okres przygotowawczy . Maraton uczy pokory, pokazuje jak niewiele potrzeba aby plany legły w gruzach. Do 22km biegł szedł super, wszystko według planu.... I wtedy zaczęły się schody. Źle stanąłem, ból w kolanie, do tego 22 stopnie i słońce prażyło. Ta kumulacja wystarczyła aby było już dla mnie po biegu. Do mety się jednak doczłapałem :)
I tutaj już jest aspekt osobisty. Chciałbym podziękować osobom dzięki którym do tej mety dotarłem.
Dziękuję Dorotce która nie mogła jechać z nami ,ale w domu trzymała za mnie kciuki. Dziękuje Gosi , Justynie i Tomkowi którzy dopingowali mnie na trasie i pomagali w dalszym pokonywaniu kilometrów. Gdyby nie Wy, nie wiem czy nie zszedłbym z trasy, ale świadomość że ktoś czeka, dodaje sił i uśmierza ból. W grupie siła !!!! :)
Chciałbym również bardzo podziękować Wioli , która mimo iż sama startowała w Poznaniu, trzymała kciuki i wspierała mnie na trasie, a także dla Filipa który większość trasy jechał przy mnie na rowerze:) – dziękuję.”